poniedziałek, 26 września 2016

"Niepewność"

Delikatnie pocałowałam ją w czoło. Jej oczy rozszerzyły się.
-Czemu?- jej cichy, piskliwy głos dotarł do moich uszu. Chwyciłam za kosmyk jej włosów i nawinęłam go sobie wokół palca. Delikatnie pociągnęłam za niego. Z jej ust wydał się cichy pisk. Zlustrowałam ją wzrokiem. Jej długiem czarne włosy opadały na pastelową bluzkę z krótkim rękawkiem. Na kolanach trzymała ręce, chwyciłam za jej prawą dłoń i zaczęłam ją głaskać. Twarz dziewczyny pokryta była rumieńcem, a przez moje myśli przemykało tylko to jak zabawnie musimy wyglądać. Ona siedząca na krześle, cała czerwona i ja prawie że upadająca na nią.
-Jeśli chcesz mogę ci pokazać czemu- jej usta lekko rozchyliły się jakby chciała coś powiedzieć, jednak po chwili, bez słowa zamknęły się. Delikatnie kiwnęła głową na tak. Niepewność w jej ruchach była wręcz komiczna. Przeniosłam ręce na jej biodra i delikatnie przeniosłam ciężar na ręce. Moja głowa znalazła się blisko jej. Cały czas patrzyłam się w jej brązowe oczy. Widać było w nich strach. Była taka nieśmiała! Na chwilę przeniosłam wzrok na jej usta. Były lekko spękane. Znowu spojrzałam jej w oczy.
-Mogę?- cicho szepnęłam pytanie, zbliżając się coraz bardziej do jej ust. Nie odpowiedziała. Delikatnie musnęłam sowimi ustami o jej. Nie odepchnęła mnie. Pocałowałam ją mocniej. Niepewnie oddała pieszczotę. W jej ruchach czuć było wahanie, jednak nie obchodziło mnie to. Zachłannie pogłębiłam pocałunek. Dziewczyna zamarła. Odsunęłam się od niej.
-Nie, nie powinnam- cicho jęknęła, spuszczając głowę. Delikatnie pogłaskałam ją po policzku i sprawiłam by patrzyła na mnie.
-Bo?- położyłam swoją głowę na jej ramieniu, chowając swoją twarz w jej włosach. Przyjemnie pachniały truskawką.
-Jesteś kobietą- cicho zaśmiałam się. Jej włosy poruszyły się od mojego oddechu. Delikatnie złożyłam pocałunek na jej szyi. Bałam się że mnie odepchnie, jednak nie zrobiła tego.
-Coś to zmienia?- szepnęłam jej to prosto do ucha. Lekko wzdrygnęła się.
-Tak nie wolno- głos jej drżał, widać było że walczyła ze sobą.
-Skoro to robię to wolno- przeniosłam jej ręce na swoje biodra, tak by mnie tuliła, sama zaś złożyłam ręce na jej ramionach- kocham cię- mój cichy szept poniósł się po pokoju, a ona nie odpowiedziała nic. Zostawiła mnie tym samym w niepewności, na następne lata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nawet nie wiesz jak Cię kocham... nawet jak mnie skrytykowałeś <3